Wierzyć czy nie?

Ryoko

Nie. Nie wierze. Moi rodzice uznali mnie za debila. Odmieńca. Upośledzoną osobe. Tylko dlatego, że nie uznaje boga. Bo powiedziałam im jaka jest w ludziach głupota. Uznali, że nie wiem o czym mówię. Matka studiuje prawo i finanse. I nie wie, że panuje wolność? Uważają, że dopóki się nie wyprowadze nie mogę mieć własnego zdania i poglądów. Myślałam, że znajdę w nich odrobinę normalności. Odrobinę racjonalizmu. A teraz muszę się kryć z płaczem. Kto jak kto, ale żeby własni rodzice? No bomba. Nie mam gdzie pójść. Rodzina mnie nienawidzi. Znajomi uwazają za odmieńca. Super. Przynajmniej tu mogę sobie ponarzekać. Hm, ciekawe czy jutro wrócę do domu?

EDIT:
Pogięło mnie i wróciłam >.<"""