|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ryoko
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:46, 25 Paź 2008 Temat postu: Rammstein?! |
|
|
Muzyki niemieckiej to ja nigdy nie lubiłam. Na szczęście mój tata kiedyś miał taką "zajawkę" na Rammstein ft. Tatu(a Tatu to ja kiedyś uwielbiałam). Pewno każdy zna ten zespół i nic dziwnego, mają super muzykę. I kiedy moje rówieśniczki puszczają sobie Rihanne, Jonas Brothers itd. to ja na maxa Rammsteina. Po co? A po to by się uspokoić, rzecz jasna. A mówią, że taka muzyka to tylko wzbudza agresję... Jak to powiedziała moja babcia: "Co ty są wściekłych psów słuchasz?!". Tia... ona to ma trafione opinie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Shine
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:55, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
haha Ogółem Rammsteina nie słucham, ale tam kilka kawałków od czasu do czasu się puści. Właśnie... TAKA muzyka, strasznie uspokaja! Bardzo! Tak głośna, szybka, ciężka, w której wręcz wokalista nie śpiewa, tylko wrzeszczy... Tylko co do tej szybkiej, to rockowa np, a nie discopolo jakieś czy Rihanna, itd xD Bo to po prostu tak wyładowuje, właśnie wyłącza całą agresję, uspokaja. Ty nie możesz krzyczeć, ale ktoś porobi to za ciebie I to jest extra xD O, ja tak to odbieram, w skrócie
Ps. Ostatnio szłam sobie przez miasto, i słuchałam theGazette z mp3, a za mną przez cały czas lazły dwie laski z mojej szkoły, i puszczały na cały regulator hiphop polski, CHYBA (bo ja nikogo o nic nie osądzam) chcąc mnie wkurzyć, sprowokować xD Nie lubię tego określenia, ale z braku innego tak pasującego... żal.pl przez er-zet xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Artistisch
Administrator
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nothingless Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:22, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ogólnie, to Rammstein to był jeden z pierwszych zespołów grających dobrą, mocną muzykę, których słuchałem (i nadal słucham) "świadomie", że tak to nazwę. Kiedyś by(wa)ło to tak: że znałem sobie parę utworów oraz masę nazw zespołów, które mnie fascynowały. Znałem wiele opinii na ich temat i w ogóle.... Zawsze żałowałem, że nie dane było mi ich słuchać. Pierwszy raz, kiedy dowiedziałem się, że utwór, na który tylko czekałem, aż się ukaże w radiu to Aerosmith, to aż mi się nogi ugięły. Do tej pory nie mogę sobie przypomnieć, co się dizało później.
Dziwaczne.... xD
Wiele jest takich moich przypadków. Często znałem zespoły z utworów, nawet o tym nie wiedząc. To jest takie nierealne i żenujące, że aż głupio mi o tym mówić. To poniżej mojego honoru xD
Pozdrawiać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|