|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Artistisch
Administrator
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nothingless Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 23:31, 13 Lis 2008 Temat postu: Śmierć - czy to koniec życia....? |
|
|
Śmierć. Dla niektórych koniec. Dla innych nowy początek. Kto ma rację?
Dla chrześcijan śmierć jest przystankiem na drodze do Domu Ojca. Ja w to nie wierzę.
Niektórzy ludzie wierzą w reinkarnację. Ja także. Uważam, że istnieje życie po życiu. Gdyby nie to, ni byłoby efetku motyla, czyli de ja vu.
Inna sprawa.... śmier dla wiary. Gdy islamczyk, przepraszam.... Wyznawca islamu, popełni samobójstwo w walce (a raczej pseudo-walkę....) w wierze, zostaje bohaterem. Wierzą, że od razu trafia do raju, usługują mu piękne kobiety i opływa w luksusach nowego świata.
Ale ja nie o tym....
Ludzie to niewiarygodne istoty. Potrafią bać się bez powodu, śmiać się bez powodu, a nawet płakać, kiedy chcą. Dziwaczne to jest.... Niektórzy ludzie napawają mnie smutkiem. Są smutni w swojej ignorancji. A ja znowu schodzę z tematu....
Niesamowici są ludzie zwłaszcza, kiedy powoli czują, że nadchodzi ich czas. Często, te starsze panie, na gwałt chodzą do kościoła, modlą się, starają się wręcz wykupić sobie łaski u Pana Niebieskiego, do którego mają nadzieję trafić po śmierci.
[ależ łzawe opowieści, Gabrielu....]
Sylwio, ostrzegam Cię....
[ależ łzawe....]
oj, bo się doigrasz....
[łzawe, oj.... łzawe....]
Tym razem przegiąłeś. Miesiąć bez seksu!
[ale....ale.... Ale! Nie możesz mi tego zrobić!]
mogę.
[*myśli* przecież Ty tego nie wytrzymasz! *uśmiecha się tryumfalnie*]
ależ owszem. a Ty tym bardziej, widząc mnie, napalonego.
[*wzdycha niekontrolowanie*]
No właśnie.
[więc jak?]
Tak, jak zawsze. ja Cię biorę i seks życia. koniec. Kyopka
[ja Ci tu zaraz dam Kyo!]
Taaaa, dasz.... to z pewnością....
[nie bądź taki pewny siebie....]
A bo co? lubisz to
[wcale nie.]
Robisz się denerwujący. Idź już.
[*f.o.c.h.*]
no. Wreszcie dał mi spokój. Teraz mogę wrócić do lektury. Znaczy.... Wy możecie. Czytajcie. O ile został tam jeszcze jakiś śmiałek, którego nie wystraszył występ mojego uke.
Więc.... Jak już mówiłem, śmierć. Jak uważacie - czy to koniec egzystencji, czy jst coś jednak potem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ryoko
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:59, 14 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Rozmowy na bardzo wysokim poziomie jak widzę xD
A ja wierze w nic. I tyle. Wydaje mi się, że jak umierasz to po prostu kaplica. Nie ma cię. Są tylko zwłoki, potem kości, potem skamieliny. A duszy ni ma. Wiem, dosyć pesymistyczne podejście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|